Zarówno rodzina, jak i koledzy z pracy wspierają mnie w tym co robię

Rozmawiamy z Maciejem Mackiewiczem – gołdapskim muzykiem i rysownikiem, funkcjonariuszem Straży Granicznej.

 

Muszę przyznać, że twoje pojawienie się z rysunkami satyrycznymi było nie tylko dla mnie zaskoczeniem. To jest tym bardziej zaskakujące, że są one rozpoznawalne, jeśli idzie o styl. Ponadto, bardziej byłeś kojarzony z muzyką, konkretnie z instrumentami perkusyjnymi…

– Bardzo dziękuję za pytania i możliwość wypowiedzenia się, co do moich zainteresowań twórczych. Zawsze chciałem, aby to co tworzę było niepowtarzalne. Czy to rysownie, czy też granie na instrumentach, wiąże się pracą i szlifowaniem warsztatu. Zawsze powtarzam, by coś tworzyć, należy odrobić pracę domową i mieć bazę potrzebną do tworzenia. Dlatego dużo rysuję, dużo gram na różnych instrumentach, a w szczególności na perkusji oraz cajonie. Zawsze działałem przy Domu Kultury w Gołdapi i może dlatego ludzie kojarzą mnie z perkusją. Gdy prowadziłem Polish Cajon Forum (swego czasu największe forum dla cajonerów w Polsce) to ludzie kojarzyli mnie z cajonem. Teraz, coraz więcej ludzi zaczyna kojarzyć mnie również i z rysunkiem, a to głównie za sprawą portali społecznościowych, gdzie krążą moje rysunki. [Śmiech]

Kiedy zaczęła się twoja przygoda z rysowaniem? Czy dotyczy tylko rysunku satyrycznego?

– Początki rysowania sięgają czasów studiów w Olsztynie, gdzie udzielałem się w gazetce politologicznej „ORGAN”. Tam rysowałem satyrę polityczno-społeczną do artykułów przeważnie studentów. Moje rysowanie nie miało charakteru ciągłego, ponieważ po studiach miałem przerwę. Od 2015 roku zacząłem ponownie rysować oraz w 2016 roku za namową mojej żony, stworzyłem fanpage „RYSUNKI Z MACKI” na portalu społecznościowym facebook: https://www.facebook.com/rysunkizmacki/ oraz stronę internetową: rysunkizmacki.wordpress.com. Tam publikuję swoje rysunki satyryczne. Te strony to swoiste blogi z moją twórczością. Moja twórczość rysunkowa to nie tylko satyra, to również karykatury osób ze zdjęcia, a czasami portrety. Wykonuję również projekty graficzne, w szczególności różnego rodzaju loga, plakaty, banery itp. Od kilku lat montuję i nagrywam swoje filmiki, które dotyczą głównie mojej twórczości artystycznej.

Którego ze znanych rysowników cenisz najbardziej?

– Gdy byłem dzieckiem, fascynowała mnie twórczość Edwarda Lutczyna. Polski rysownik o bardzo charakterystycznej kresce. Uwielbiam prace pana Edwarda do dzisiaj. Bardzo mi się podobają również rysunki Andrzeja Mleczki oraz Henryka Sawki. Obaj twórcy mają bardzo specyficzny i cięty humor głównie o zabarwieniu polityczno-społecznym oraz indywidualną specyficzną kreskę.

Były też nagrody w konkursach rysunku satyrycznego…

– Niejednokrotnie moje prace zostały zauważone na różnych konkursach. Były to: pierwsze miejsce w konkursie na najlepszą grafikę wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie w 2001 r.; pierwsze miejsce w „Pierwszym ogólnopolskim konkursie rysunkowym – humor w Straży Granicznej” – 2015 (konkurs organizowany przez Komendanta Głównego SG); drugie miejsce w ogólnopolskim konkursie na najlepszy graficzny komentarz rolniczej rzeczywistości 2016 r. (organizatorem był magazyn nowoczesnego rolnictwa „Top Agrar Polska” z Poznania); pierwsze miejsce w konkursie „Cztery pory karykatury, rysunki roku 2017” Muzeum Karykatury w Warszawie w kategorii „Humor i żart” i drugie w finałowym rocznym konkursie „Cztery Pory Karykatury (rysunki Roku 2017/2018” w kategorii „Humor i żart”).

Wróćmy do muzyki, ostatnie lata pokazały, że to nie tylko typowa perkusja…

– Od dawna gram na perkusji. W 2015 roku przez przypadek odkryłem instrument perkusyjny o nazwie: CAJON. Jest to instrument pochodzący z Peru, a wynaleziony przez niewolników z Afryki. Cajon wyglądem przypomina skrzynkę, a jego brzmienie zbliżone jest do perkusji. Na cajonie gra się siedząc na górnej ściance i uderza się o tapę rękoma. Cajon to mało popularny instrument, jednak w ostatnim czasie zyskuje coraz większe grono zwolenników. Na cajonie występowałem w różnych zespołach i projektach muzycznych (Ewa Skierś i Magiel Band, Gold-UP Acoustic, Kokocha Trio, BarRock Project). Na temat technik i gry na cajonie pisałem artykuły do Magazynu Perkusista (ogólnopolski magazyn o perkusistach, perkusjach i perkusjonaliach). Również na cajonie nagrywałem filmiki testowe i tutoriale, gdzie pokazywałem, jak grać na cajonie.

Podobne pytanie, jak w wypadku rysunku… Twoje muzyczne wzorce i czego słuchasz najczęściej?

– To bardzo złożone pytanie. Słucham przeróżnej muzyki. Moja fascynacja muzyką zaczyna się głównie od rytmu. Sam rytm jest dla mnie pewnym uporządkowaniem melodii w czasie. [śmiech] Toteż z reguły słucham zespołów, gdzie perkusja i rytm odgrywają kluczowe znaczenie. Doprawdy nie jestem w stanie określić, jakiej muzyki słucham najczęściej. U mnie to się zmienia jak w kalejdoskopie. Na przykład rano będę słuchał Marilyna Mansona, w południe Dave Weckl’a, o piętnastej Vadera, o osiemnastej Dream Theater, o dwudziestej US3, a przed snem Milesa Davisa. [śmiech] Moje wzorce muzyczne oscylują od muzyki rapowej po jazz, aż po ostrą muzykę metalową.

Co jest aktualnie ważniejsze – muzyka czy rysunek?

– To pytanie, jest również trudne, tak jak poprzednie. [śmiech] Oba zajęcia to część mego twórczego życia. Zarówno muzyka jak i rysunek pochodzą z mojego wnętrza, prosto z mojej duszy. Więc mogę stwierdzić, że zarówno rysowanie, jak i muzykowanie to zajęcia, które są tak samo ważne.

 

Jak do tego podchodzi twoja rodzina, koledzy z pracy?

– Uważają, że jestem wariatem. [śmiech] A tak na poważnie, wszyscy wokół mnie już się chyba przyzwyczaili do moich pasji i zainteresowań. Zarówno rodzina, jak i koledzy z pracy wspierają mnie w tym co robię. Jest to bardzo miłe i budujące. Gdy coś narysuję lub nagram, często pytam swoje dzieci, co o tym sądzą, czy im się podoba itp. Żona, natomiast, zawsze sprawdza mi błędy ortograficzne [śmiech].

Najbliższe plany twórcze…

– Jak zapewne wiesz, mamy za sobą nagrania związane z akcją „Gramy dla Gołdapi”. Premiera teledysku w połowie listopada. Mogę zdradzić, że jest to utwór promujący nasze miasto z okazji 450. urodzin Gołdapi. W tym projekcie wystąpiłem w podwójnej roli – perkusisty i wokalisty. Niedawno również skończyła się moja wystawa rysunku satyrycznego, którą zorganizowała pani dyrektor Biblioteki Publicznej w Gołdapi Halina Wojtanis. Ta sama wystawa jedzie właśnie do GOK w Budrach. Tam przez cały miesiąc będzie można ponownie ją zobaczyć. Aktualnie kilka moich prac jest do obejrzenia na wspólnej wystawie pt. „Nasza Sztuka” w Galerii K2. Oczywiście cały czas rysuję rysunki satyryczne oraz karykatury, które publikuję na swoich stronach na portalu społecznościowym Facebook pt. „Rysunki z Macki”. W planach mam nagranie własnego materiału muzycznego. Pierwszy będzie związany z muzyką rapową, a drugi z muzyką metalową. Czas pokaże, kiedy to się wydarzy i kto w tych projektach będzie brał ze mną udział.

Dziękuję za rozmowę.

 

Powiązane artykuły